O kosztach sądowych oraz kosztach zastępstwa adwokackiego przy rozwodzie pisałem już kiedyś na blogu osobne wpisy. Ostatnio zorientowałem się jednak, że nie wyjaśniałem jeszcze wystarczająco tematu ewentualnego zwrotu kosztów procesu w takim postępowaniu. Dlatego dzisiaj odniosę się do tej kwestii.
Najpierw krótki wstęp. Zasada w postępowaniach cywilnych (w tym rodzinnych) jest taka, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu).
Do takich kosztów należy zarówno zwrot opłaty sądowej, jak i zwrot kosztów profesjonalnego pełnomocnika. Odnośnie kosztów dotyczących profesjonalnego pełnomocnika (adwokata bądź radcy prawnego) zaznaczę od razu, że zwrot następuje przeważnie w wysokości aktualnej stawki wynikającej z rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości, a nie w wysokości rzeczywistego zapłaconego pełnomocnikowi wynagrodzenia.
Wygrana w rozwodzie a zwrot kosztów
W sprawach cywilnych o zapłatę konkretnej kwoty pieniężnej łatwo jest ustalić kto sprawę wygrał, a kto przegrał. Wystarczy tylko spojrzeć na orzeczenie Sądu i zobaczyć czy pozwany ma zapłacić powodowi, a jeśli tak, to jaką kwotę. I właściwie wszystko już wiemy.
Przy rozwodzie nie jest tak łatwo. Sąd rozstrzyga przecież w takim postępowaniu o wielu kwestiach m.in. o rozwiązaniu małżeństwa, winie za rozkład pożycia, alimentach, władzy rodzicielskiej, kontaktach z dziećmi, sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania, a niekiedy nawet eksmisji czy podziale majątku. Jak w takim wypadku ustalić kto wygrał cały proces rozwodowy, a kto go przegrał? Może być przecież tak, że niektóre rozstrzygnięcia będą korzystne dla jednego małżonka, a inne dla drugiego.
Dość powszechnie zaczęto jednak przyjmować, że orzeczenie w przedmiocie kosztów jest wyznaczane przez treść punktu pierwszego wyroku rozwodowego, czyli dotyczącego rozwiązania małżeństwa i winy za rozkład pożycia. Zasady ponoszenia kosztów Sąd ustali więc w nawiązaniu do tego punktu orzeczenia, mając oczywiście na uwadze jakie były żądania stron w tym zakresie i w jakim stopniu zostały one uwzględnione.
Zwrot kosztów postępowania w sprawie o rozwód
Jeśli zatem powództwo o rozwód zostało oddalone, to wówczas kosztami procesu prawdopodobnie w całości zostanie obarczony powód. W razie orzeczenia rozwodu z winy obu stron bądź bez orzekania o winie – najczęściej dochodzi do wzajemnego zniesienia kosztów procesu, czyli strony nie zwracają sobie kosztów zastępstwa procesowego.
Jeśli chodzi o opłatę sądową od pozwu, to w przypadku rozwodu bez orzekania o winie pozwany jest zobowiązany na koniec postępowania zwrócić powodowi kwotę 150 złotych tytułem zwrotu kosztów opłaty od pozwu. Pozostałą część opłaty, to jest 300 złotych, zwraca powodowi Sąd. Gdyby jednak nie doszło do rozwodu bez orzekania o winie, to wówczas opłatą obciążeni zostaną oboje małżonkowie po 300 złotych (przy winie obojga) bądź małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia w całości.
Z poprzedniego akapitu wynika więc już, że w przypadku wyłącznej winy jednego z małżonków to właśnie ten małżonek uważany będzie za „przegranego” w sprawie o rozwód. Małżonek winny będzie musiał więc przeważnie pokryć w całości koszty procesu, a w tym: opłatę od pozwu (jeśli wyłącznie winny jest powód, to nie musi już nic dopłacać, ale nie otrzyma zwrotu połowy tej opłaty od pozwanego), koszty postępowania (np. wywiadu środowiskowego kuratora albo innych czynności procesowych, z którymi związana jest opłata), wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika przeciwnej strony według aktualnej stawki z rozporządzenia.
Reguły zwrotów, które przedstawiłem powyżej, są najczęściej spotykane, natomiast nie da się kategorycznie wykluczyć innego rozkładu kosztów postępowania. Sąd będzie zawsze zmuszony ocenić przebieg konkretnego procesu i jego końcowy rezultat, zwracając uwagę na to, jakie były wcześniej żądania stron. Niewątpliwie jednak kwestia winy za rozkład pożycia małżeńskiego powinna mieć istotne znaczenie w kontekście ustalenia dotyczącego kosztów postępowania rozwodowego.