Pisałem już kiedyś na blogu o zmianach w przepisach dotyczących przestępstwa niealimentacji. Kiedy tworzyłem tamten wpis, zmiany były dopiero w fazie projektu. Dzisiaj już wiemy, że skutecznie weszły one w życie od dnia 31.05.2017r. Wydaje Ci się, że w Twojej sprawie nadal nic się nie zmieniło i alimenty w dalszym ciągu nie są egzekwowane, a dłużnik czuje się bezkarny? Być może tego nie wiesz, ale żeby pociągnąć dłużnika alimentacyjnego do odpowiedzialności karnej musisz podjąć odpowiednie działanie…
Uchylanie się od alimentów – nowelizacja
Zmiany w prawie rzeczywiście nastąpiły i powinny ułatwić ściganie dłużników alimentacyjnych. Obecnie nie trzeba już wykazywać, że dłużnik nie wywiązuje się ze swojego obowiązku w sposób „uporczywy”. To kluczowe słowo, które w poprzednim stanie prawnym powodowało, że aby uniknąć odpowiedzialności karnej wystarczało dokonać nawet jednej niewielkiej wpłaty raty alimentacyjnej. Miało to bowiem znaczyć o braku uporczywości ze strony dłużnika.
Teraz w przepisie nie ma już ani słowa o uporczywości, a wprowadzono obiektywny miernik zadłużenia w postaci zaległości w wysokości co najmniej 3 świadczeń okresowych, czyli w praktyce zwykle 3 rat miesięcznych alimentów. Jeśli ta kwota zadłużenia zostanie przekroczona, to wówczas możemy już mówić o popełnieniu przestępstwa niealimentacji.
Nie ma też obecnie konieczności wykazywania, że zaległość w zapłacie alimentów przez dłużnika naraziła osobę uprawnioną do alimentów na niezaspokojenie swoich podstawowych potrzeb życiowych. Ale jeśli rzeczywiście by tak było, to dłużnikowi można będzie wymierzyć surowszą karę (do 2 lat pozbawienia wolności). Natomiast dla samego bytu przestępstwa niealimentacji w typie podstawowym nie jest to już przesłanka wymagana.
Nowelizacja przepisów powinna więc przyczynić się do wzrostu ścigania przestępstw niealimentacji. Do tej pory ponad 50 % spraw dotyczących tego przestępstwa była umarzana jeszcze na etapie postępowania prokuratorskiego. Teraz ma się to zmienić.
Niealimentacja – czy trzeba złożyć wniosek o ściganie?
Aby doszło jednak do realnych zmian w Twojej sprawie, musisz aktywnie zadziałać. Uchylanie się od alimentów jest przestępstwem ściganym na wniosek pokrzywdzonego, organu pomocy społecznej lub organu podejmującego działania wobec dłużnika alimentacyjnego. Prokuratura czy Policja nie będzie zatem ścigała twojego dłużnika, jeśli nie złożysz skutecznego wniosku o ściganie.
Nawet jeśli taki wniosek w Twojej sprawie był już kiedyś składany, to trzeba go teraz ponowić. Sprawa została zapewne umorzona, a teraz w nowym stanie prawnym istnieje szansa na skuteczność takiego wniosku, jeśli alimenty dalej nie są płacone. Jeśli nie wiesz jak taki wniosek o ściganie powinien wyglądać i masz wątpliwości czy dasz radę złożyć go samodzielnie w sposób prawidłowy, to zawsze możesz powierzyć sprawę profesjonalnemu pełnomocnikowi.
Oczywiście nie ma niestety gwarancji, że dłużnik alimentacyjny po Twoim działaniu zacznie od razu płacić alimenty i egzekucja nabierze odpowiedniego tempa. Wiem dobrze, że są przecież dłużnicy, których nic nie jest w stanie zmusić do płacenia… Ale jestem też przekonany, że istnieje bardzo duża grupa dłużników alimentacyjnych, którzy jednak obawiają się skazującego wyroku Sądu karnego. Taki wyrok przekreśla przecież możliwość uzyskania zaświadczenia o niekaralności i może znacznie skomplikować sytuację zawodową i osobistą dłużnika.
Moim zdaniem warto podjąć więc przynajmniej próbę po to, aby nie żałować, że nie wykorzystało się wszystkich możliwości do skutecznej egzekucji alimentów.