Wydawałoby się, że to problem tylko teoretyczny. Przecież wyprowadzając swojego psa na spacer nikt nie będzie sięgał do żadnych kodeksów czy ustaw.
„A co to ma za znaczenie?! Przecież Nowakowa i Kowalska wyprowadzają swoje psy bez żadnych środków ostrożności, to i ja będę. Tym bardziej, że mój pies jest dobry i nikogo nigdy nie pogryzł, a jeśli nawet – to on chciał się tylko bawić”.
Pora zmienić to myślenie. Oczywiście nic nie może prowadzić do absurdu, ale zalecam większą ostrożność. Dlaczego? Bo osobiście jako pełnomocnik uczestniczyłem w sprawie, w której mały piesek (ważył ok. 10 kg) w gruncie rzeczy nic nikomu nie zrobił, ale jego właścicielka została ukarana najpierw mandatem karnym w kwocie 250 złotych, a następnie w procesie cywilnym – obowiązkiem zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 500 złotych na rzecz swojej sąsiadki. Wszystko przez niezałożenie psu smyczy lub kagańca.
Dowiedz się więcej »Czy pies musi chodzić na smyczy i w kagańcu?