Przejdź do treści

Czy odmówić składania wyjaśnień? 5 porad pro bono

Tytułowe pytanie często zadają mi klienci w sprawach karnych. Prawo do odmowy składania wyjaśnień to jedno z podstawowych praw oskarżonego w procesie karnym i wynika z prostej zasady, że nikt nie może być zobowiązany do dostarczania dowodów na swoją niekorzyść. Myślę, że to dość logiczne i nie trzeba tego specjalnie tłumaczyć.

W Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności i to organy ścigania muszą przed Sądem wykazać, że oskarżony jest winny. Sam oskarżony może natomiast zachowywać się w procesie całkowicie biernie i nie może to być podstawa do wyciągania wobec niego żadnych negatywnych konsekwencji. Brzmi to wszystko bardzo fajnie, ale jak to wygląda w praktyce? Czy i kiedy warto odmawiać składania wyjaśnień?

Na te pytania trudno udzielić generalnej odpowiedzi, bo wszystko zależy tak naprawdę od okoliczności konkretnej sprawy… Niemniej jednak postaram się podzielić z Wami kilkoma wskazówkami, które warto mieć na uwadze przy podejmowaniu decyzji – czy wyjaśniać czy odmówić składania wyjaśnień?

I. Jeśli zamierzasz w sprawie skorzystać z pomocy obrońcy, a nie ma go jeszcze koło Ciebie – odmów składania wyjaśnień. Poczekaj na obrońcę, przedyskutuj z nim linię obrony i dopiero wtedy podejmijcie ostateczną decyzję, czy wyjaśniać czy nie wyjaśniać. Nie działaj na własną rękę, bo obrońca, który dołączy do sprawy po twoich wyjaśnieniach, będzie mógł już tylko dopasować się do tej układanki, co nie jest szczególnie komfortowym zadaniem. W takim wypadku pole do działania dla obrońcy już na samym początku jest mocno ograniczone. No chyba, że w ogóle nie przewidujesz udziału obrońcy w sprawie, to wtedy akurat ta kwestia Ciebie nie dotyczy.

II. Jeśli czujesz się naprawdę pewnie i twoja wersja wydarzeń jest całkowicie spójna (co warto potwierdzić wcześniej z obrońcą) – możesz wyjaśniać. Wydaje mi się, że w psychice człowieka naturalnym mechanizmem jest, że na atak odpowiadamy obroną. Jeśli ktoś mnie bezpodstawnie atakuje, to zwyczajnie mam ochotę odpowiedzieć, że opowiada głupoty. Sędziowie też o tym wiedzą. Dlatego uważam, że mimo wszystko warto wyjaśniać, ale trzeba mieć absolutną pewność, że nie damy się zapędzić przesłuchującemu do rogu. Jeśli masz co do tego wątpliwości, to lepiej rozważyć odmowę składania wyjaśnień i bronić się poprzez złożenie wniosków dowodowych np. zeznań świadków.

 III. Jeśli zamierzasz wyjaśniać, to zastanów się nad każdym zdaniem, które chcesz powiedzieć przesłuchującemu. Pamiętaj, że wszystko co powiesz znajdzie się w protokole przesłuchania. Zapewne będziesz przesłuchiwany w tej sprawie kolejny raz przed organami ścigania, a później jeszcze przed Sądem. Każda różnica lub sprzeczność w treści twoich wyjaśnień działa na twoją niekorzyść i osłabia twoją wiarygodność. Dlatego w trakcie przesłuchania zdecydowanie lepiej mówić mniej niż więcej.

IV. Pamiętaj, że nie musisz odpowiadać na pytania. Możesz złożyć wyjaśnienia w formie swobodnej wypowiedzi i jednocześnie zadeklarować, że nie będziesz odpowiadać na pytania. Wtedy wyjaśnienia mają przeważnie charakter krótkiego oświadczenia oskarżonego na temat zarzucanego mu czynu. To dość często spotykany manewr i osobiście uważam go za godny polecenia. Bo z jednej strony pokazujemy Sądowi, że mamy naturalną chęć obrony, a z drugiej strony – nie ma ryzyka, że przesłuchujący poprzez swoje pytania istotnie zakwestionuje naszą wersję wydarzeń.

Teoretycznie jest jeszcze możliwość, że oskarżony oświadczy, że będzie odpowiadał na pytania tylko swojego obrońcy. Mnie akurat ten wariant niezbyt przekonuje, bo wszystko wygląda wtedy nieco sztucznie. Lepiej chyba zdecydować się na oświadczenie oskarżonego w formie swobodnej wypowiedzi, nieprzerywanej żadnymi pytaniami. Ewentualnie w drodze wyjątku – jeśli sprawa jest bardzo obszerna – rolą obrońcy mogłoby być punktowanie poszczególnych zagadnień w formie pytań, aby oskarżony nie zapomniał powiedzieć o wszystkim, co zaplanował.

V. Pamiętaj o możliwości zastosowania przez Sąd środków zapobiegawczych, czyli np. tymczasowego aresztowania. Ten punkt nie powinien się tutaj znaleźć, ale praktyka stosowania prawa pokazuje, że muszę o tej ewentualności wspomnieć. Teoretycznie postawa procesowa oskarżonego, który odmawia składania wyjaśnień nie powinna pociągnąć dla niego żadnych negatywnych konsekwencji, bo w końcu w taki sposób realizuje on również swoje prawo do obrony. Ale niestety w praktyce, jeśli oskarżony odmówi składania wyjaśnień, to zwiększa się prawdopodobieństwo zastosowania wobec niego tzw. środków zapobiegawczych w trakcie procesu, czyli np. tymczasowego aresztowania.

W tym zakresie Sąd uzasadni swoje orzeczenie obawą matactwa, czyli tym, że oskarżony pozostając na wolności mógłby wpływać na proces poprzez np. namawianie świadków do składania korzystnych dla niego zeznań itd. – „tym bardziej, że sam nie przedstawił jeszcze swojej wersji wydarzeń”. Gdyby oskarżony złożył wyjaśnienia (a najlepiej przekonujące), to może i mógłby liczyć na dobrodziejstwo ze strony Sądu w postaci niestosowania tymczasowego aresztowania. Ale skoro odmówił składania wyjaśnień, to Sąd może uznać, że – niech się lepiej oskarżony zastanowi nad tym wszystkim spokojnie sam w celi. Tak nie powinno być, ale niestety często tak jest. Dlatego musicie mieć również tę okoliczność na uwadze przy podejmowaniu decyzji o odmowie składania wyjaśnień, a szczególnie jeśli sprawa dotyczy poważniejszych przestępstw.

***

Każda sprawa jest inna, więc nie mogę obiecać, że to co powyżej napisałem zawsze będzie miało zastosowanie. Ale patrząc na problem możliwie generalnie, są to wskazówki, które na pewno warto mieć na uwadze – zarówno w postępowaniu przygotowawczym (przed prokuratorem i policją), jak i w postępowaniu sądowym.

To było pięć porad ode mnie na dziś. Wkrótce pewnie będą kolejne… Jeśli jesteś zainteresowany, zachęcam do regularnego odwiedzania mojego bloga.

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2024 Kancelaria Adwokacka Maciej Rodacki w Krakowie. Realizacja: Michał Ziółkowski.