Dzisiaj coś „lekkiego” przed weekendem majowym. Właściwie to nie będzie żadna tajemna wiedza, bo odróżniania faktów od ocen uczy się chyba w szkole podstawowej. Pewnie każdy doskonale widzi różnicę, ale na co dzień nikt się nad tym specjalnie nie zastanawia. Przed wizytą w Sądzie chyba jednak warto chwilę nad tym pomyśleć.
Załóżmy zatem, że dochodzi do sprawy rozwodowej. Przychodzisz do mojej kancelarii i stwierdzasz, że: „mój mąż tak naprawdę nigdy nie był dobrym mężem i ojcem”. Powiedzmy, że Ci wierzę. Intuicyjnie czujesz chyba jednak, że jest to Twoja ocena. Dla mnie, a także w dalszej perspektywie dla Sądu – istotne będzie to, co doprowadziło Cię do takiej oceny. Mówiąc wprost – najważniejsze będą fakty.
A zatem w Sądzie należy raczej powiedzieć, że przykładowo: „Mój mąż często ubliżał mi i naszym dzieciom, używał wulgarnych wyzwisk takich jak: (przykłady)”. To nie jest już twoja ocena czy opinia, lecz fakt. To konkret, który może zainteresować Sąd. Oczywiście bardzo ważne będzie też to, czy to co mówisz ma oparcie w innych dowodach. Jeśli inne osoby też słyszały wyzwiska w twoją stronę, to Sąd zapewne uzna to za fakt.
Informacja, którą przekażesz Sądowi będzie więc stanowiła element stanu faktycznego w sprawie. Sąd będzie miał tę okoliczność na uwadze przy orzekaniu wyroku. A właśnie to jest najważniejsze. Strony czy też świadkowie są przez Sąd przesłuchiwani dokładnie po to, aby przekazywali konkretne informacje o konkretnych zdarzeniach. Dzięki temu powstaje obraz, który umożliwia Sądowi wydanie werdyktu w sprawie.
Zeznania w Sądzie – fakt a opinia
Oczywiście opinie świadków o małżeństwie nie pozostają całkowicie bez znaczenia, ale Sąd powinien zawsze drążyć ten temat i ustalić – co tak naprawdę jest przyczyną wydania takiej a nie innej opinii przez świadka. Innymi słowy – jakie fakty kryją się za tą opinią?
Przykład, który podałem na początku jest bardzo prosty. Widać na nim wyraźnie różnicę pomiędzy opinią (ocena bycia dobrym / złym mężem) a faktem (ubliżanie, stosowanie wyzwisk). Niekiedy jednak te różnice nieco się zacierają i dlatego zawsze trzeba pamiętać, aby skupiać się na konkretach.
Spójrz na inny przykład: „Żona zaniedbywała rodzinę”. Do Sądu płynie rzeczywiście jakiś przekaz, ale mimo wszystko wydaje się on zbyt ogólny. Powiedz w jaki sposób żona zaniedbywała rodzinę (permanentnie przebywała w pracy, a może jej „grzechem” było ciągłe lenistwo i oglądanie telewizji). Jeśli żona dopuściła się zdrady małżeńskiej, to trzeba to wyraźnie powiedzieć, a najlepiej podać także więcej szczegółów, o ile to możliwe (kiedy doszło do zdrady, z kim itd.). Nie ograniczaj się do lakonicznych komunikatów.
A zatem moja generalna porada przed wizytą w Sądzie jest taka – pamiętaj, aby być konkretnym. Niestety opinię bardzo łatwo jest podważyć, natomiast fakt – jeśli jest poparty stosownymi dowodami – ma kluczowe znaczenie w sprawie.