Przejdź do treści

Długi, kredyty, pożyczki a alimenty

“Nie jestem w stanie płacić alimentów, ponieważ ciążą na mnie inne liczne zobowiązania w postaci kredytów i pożyczek zaciągniętych w bankach i instytucjach finansowych” – mniej więcej takie słowa można czasem usłyszeć w Sądzie ze strony osoby zobowiązanej do płacenia alimentów. Czy Sąd może wziąć te argumenty pod uwagę, ustalając wysokość alimentów?

Czy kredyt ma wpływ na alimenty?

Czasem gdy w pismach procesowych spoglądam na prywatny budżet zobowiązanego do alimentów, to faktycznie może się wydawać, że jest on dopięty na ostatni guzik i nie ma w nim miejsca na żadne inne wydatki, w tym nawet alimenty na rzecz dzieci. Osiągany dochód w całości jest już rozdysponowany i nie ma już wolnej ani jednej złotówki. Mogłoby się wydawać, że powództwo powinno zostać oddalone albo względnie Sąd powinien zasądzić jedynie symboliczne alimenty…

Oczywiste jest jednak, że tak nie może być. Alimenty służą zaspokajaniu podstawowych potrzeb człowieka, a zatem są świadczeniem o szczególnym charakterze. W hierarchii roszczeń należy je więc umieścić na czołowej pozycji. Świadczą zresztą o tym także przepisy egzekucyjne, które przewidują różnego rodzaju udogodnienia wynikające z uprzywilejowanego charakteru tych roszczeń.

A zatem, jeśli w budżecie zobowiązanego może zabraknąć jakiś środków finansowych, to na pewno „poszkodowane” nie mogą zostać środki na alimenty dla dzieci.

Pożyczka a wysokość alimentów

Bardzo często linia obrony osoby zobowiązanej do alimentów koncentruje się na innych wydatkach takich jak zaciągnięte już wcześniej kredyty czy pożyczki. Pojawia się naczelny argument, że tych umów właściwie nie da się już rozwiązać, a kwoty pozostałe do spłaty są znaczące. Oczywiście wiąże się to z wysoką ratą kredytu, a więc także ze stałym miesięcznym wydatkiem. Wszystko to ma prowadzić do wniosku, że zobowiązany do alimentów ma obniżone możliwości zarobkowe, co jest jedną z przesłanek przy ustalaniu wysokości alimentów.

Tymczasem trzeba zwrócić uwagę, że kredyt czy pożyczka zostały przecież zaciągnięte w celu zakupu jakiegoś dobra. Płacąc ratę kredytu czy pożyczki, zobowiązany w istocie co miesiąc dokonuje zakupu jakiejś rzeczy na swoją korzyść. Ponadto, przy  podejmowaniu tego rodzaju decyzji finansowych, zobowiązany do alimentów musiał mieć świadomość, że ciąży na nim obowiązek alimentacyjny. Nie może być więc tak, że kredyt czy pożyczka zostaną zaciągnięte „kosztem” alimentów.

Dla przykładu przywołam poniżej orzeczenie Sądu Najwyższego dotyczące tego zagadnienia:

kupno samochodu stanowi wydatek na tego rodzaju potrzeby, które rodzice mogą zaspokajać dopiero wtedy, gdy wystarcza im na stosowne utrzymanie dzieci. Osoba, na której ciąży obowiązek alimentacyjny, musi się z tym liczyć przy podejmowaniu rozmaitych decyzji finansowych, m.in. przy zaciąganiu kredytów i ich wysokość planować stosownie do posiadanych możliwości z uwzględnieniem wspomnianego obowiązku alimentacyjnego” (wyrok SN z 12 listopada 1976 roku, III CRN 236/76).

Choć to orzeczenie SN zostało wydane w nieco odległych czasach, to jednak zachowuje swoją aktualność także dzisiaj. Z pewnością wszelkie plany inwestycyjne osoby zobowiązanej do alimentów, powinny uwzględniać obowiązek alimentacyjny. W pierwszej kolejności powinny być bowiem zaspokojone uzasadnione potrzeby dzieci, a dopiero potem ewentualna „nadwyżka” może być spożytkowana na inny cel.

W kolejnym wpisie, odniosę się jeszcze do kwestii pożyczek zaciąganych nie od banków, lecz od osób prywatnych, bo takie zdarzenia również czasem pojawiają się w procesach o alimenty.

Dodaj komentarz

2024 Kancelaria Adwokacka Maciej Rodacki w Krakowie. Realizacja: Michał Ziółkowski.