Czy Sąd może orzec alimenty wyższe od tych, o jakie zawnioskował sam powód? Czy Sąd w sprawach alimentacyjnych jest bezwzględne związany żądaniem powoda czy może orzec ponad żądanie, jeśli uzna, że w danej sprawie alimenty powinny być jeszcze wyższe niż chce tego sam powód?
Można wyobrazić sobie sytuację, w której powód, występując bez profesjonalnego pełnomocnika, zażądał zbyt małej kwoty tytułem alimentów. Brak doświadczenia w tego typu sprawach może skutkować przecież także niedoszacowaniem żądania. „Dobra rada” od przyjaciela, który stwierdził, że w sądach większych alimentów niż 500 złotych nie da się w ogóle uzyskać, może w rzeczywistości przełożyć się na zbyt niskie żądanie pozwu.
Tymczasem Sąd rozpatruje każdą sprawę indywidualnie, analizując uzasadnione potrzeby uprawnionego i możliwości zarobkowe zobowiązanego. Może się okazać, że w jednej sprawie alimenty w kwocie 500 złotych są korzystnym wyrokiem dla uprawnionego, a w innej sprawie byłaby to porażka z uwagi na znacznie wyższe możliwości zarobkowe zobowiązanego. Czy jeśli Sąd w danej sprawie zauważy, że żądanie powoda jest na zbyt niskim poziomie, to będzie mógł orzec o wyższych alimentach?
Czy Sąd może orzec wyższe alimenty niż w pozwie?
W obecnie obowiązującym stanie prawnym Sąd nie ma takiej możliwości. Przepisy w tym zakresie nie postawiają wątpliwości. Sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Co ciekawe, do 5 lutego 2005 roku tego przepisu nie stosowało się do roszczeń alimentacyjnych. A zatem istniała pewna furtka dla sądów rozpatrujących sprawy o alimenty. Obecnie, po nowelizacji przepisów, tej furtki już nie ma i żądanie pozwu określa jednocześnie maksymalną kwotę alimentów możliwych do wywalczenia w danym postępowaniu.
Wychodzi się więc z założenia, że powód sam powinien jak najlepiej zadbać o swój interes, także w sprawach alimentacyjnych. Jeśli ktoś nie jest pewny wysokości swojego żądania, to powinien skonsultować się z profesjonalnym pełnomocnikiem przed złożeniem pozwu do Sądu. Warto podkreślić, że należy również uważać, aby żądanie nie było też nadmiernie wygórowane. Jeśli powództwo zostanie oddalone w większym zakresie niż uwzględnione, to Sąd ma prawo proporcjonalnie obciążyć powoda kosztami procesu jako stronę przegrywającą sprawę.
Alimenty w rozwodzie ponad żądanie pozwu
Istnieje jednak jeden bardzo ważny wyjątek od tego, co napisałem powyżej. Mianowicie, Sąd może wyjść ponad granicę żądania pozwu w przypadku orzekania alimentów na małoletnie dzieci w sprawie o rozwód. Dlaczego tak jest?
Postępowanie o rozwód rządzi się swoimi prawami. W trakcie tego postępowania obowiązkiem Sądu jest ustalenie z urzędu uzasadnionych potrzeb wspólnych małoletnich dzieci oraz możliwości zarobkowych stron i wydanie rozstrzygnięcia w przedmiocie alimentów na te dzieci. Sąd musi to zrobić nawet wtedy, gdy strony w ogóle nie wnoszą o wydanie takiego rozstrzygnięcia.
Konsekwencją tego toku rozumowania jest też to, że Sąd w zakresie alimentów na małoletnie dzieci nie jest związany wnioskami stron. Jeśli więc w trakcie sprawy rozwodowej, jedna ze stron błędnie oszacuje żądanie dotyczące alimentów na dzieci, to Sąd i tak może wydać rozstrzygnięcie dalej idące na jej korzyść. Sąd zwykle będzie miał oczywiście na uwadze stanowiska stron, ale ma także prawo ostatecznie podjąć decyzję w oderwaniu od granic tych stanowisk.
„Osoba uprawniona do żądania imieniem małoletnich należnych na ich rzecz alimentów w sprawie rozwodowej, nie jest zobligowana wskazaną w pozwie czy w też piśmie procesowym ich wysokością. (…) Przyjąć należy, że sąd w powyższej materii nie jest związany żądaniem i spoczywa na nim z urzędu obowiązek ustalenia potrzeb małoletnich oraz możliwości majątkowych zobowiązanego, a w konsekwencji wysokość należnych alimentów. To szczególne uregulowanie stanowi wyjątek od przewidzianej w art. 321 § 1 KPC zasady wyrokowania jedynie co do przedmiotu, który był objęty żądaniem.” (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach – I Wydział Cywilny z dnia 17 grudnia 2015 r., I ACa 671/15)
Podkreślę jeszcze, że ten wyjątek dotyczy alimentów na wspólne małoletnie dzieci, a nie na małżonka. W tym drugim przypadku Sąd rozwodowy nie ma obowiązku działania z urzędu i nie orzeknie także ponad żądanie strony.
Jak więc widać, istnieje kolejna różnica pomiędzy alimentami zasądzanymi na dzieci przy rozwodzie a alimentami w „zwykłym” postępowaniu o ustalenie, podwyższenie bądź obniżenie alimentów. O innych różnicach pisałem już kiedyś na moim blogu tutaj. Zachęcam do lektury.