Czy wina w rozwodzie ma jakiś wpływ na postępowanie o podział majątku między byłymi małżonkami? Czy z powodu uznania w wyroku rozwodowym wyłącznej winy jednego z małżonków może dojść do ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym?
Pisałem już kiedyś na blogu o zasadzie, że udziały małżonków w majątku wspólnym są równe. Dopuszczalne jest jednak w wyjątkowych przypadkach ustalenie nierównych udziałów (np. 7/10 do 3/10). Od razu zaznaczę, że mówimy o całym majątku. Nie można wydzielać sobie nierównych udziałów w poszczególnych składnikach majątku. Sąd zawsze będzie ustalał wielkość udziałów w stosunku do całego majątku wspólnego małżonków.
We wspomnianym wpisie zwracałem uwagę przede wszystkim na okoliczność, że przesłanką ustalenia nierównych udziałów może być rażące lub uporczywe nieprzyczynianie się przez jednego z małżonków do powstawania majątku wspólnego – stosownie do posiadanych przez tego małżonka możliwości. Przy czym nie chodzi tutaj o wysokość uzyskiwanego wynagrodzenia za pracę, bo za „przyczynianie się” należy uznać także pracę w gospodarstwie domowym i przy wychowywaniu dzieci.
Czy wina w rozwodzie ma wpływ na podział majątku?
To tyle tytułem krótkiej powtórki. A teraz przechodzę do istoty tego wpisu, bo coraz częściej spotykam się z pytaniem – czy wina w rozwodzie będzie miała wpływ na kwestię podziału majątku i ewentualnego ustalenia nierównych udziałów?
Jeszcze do niedawna, gdy rozmawiałem z innymi adwokatami na ten temat, to znaczna większość nie miała wątpliwości – wina w rozwodzie nie ma wpływu na podział majątku. Przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego nie przewidują takiej zależności, która ma miejsce np. w przypadku obowiązku alimentacyjnego. A zatem choćby jeden z małżonków postępował skrajnie nagannie i został uznany „winnym”, ale nie miałoby to żadnego związku z kwestiami finansowymi małżonków, to nie można przypisać mu mniejszego udziału w majątku wspólnym.
Ze zdania, które napisałem powyżej, rysuje się jednak pewien wyjątek. Co jeśli wina małżonka ma związek właśnie z „kwestiami finansowymi”? Posłużę się tutaj konkretnymi przykładami:
I. Przyczyną rozkładu pożycia małżeńskiego było uzależnienie małżonka od alkoholu / hazardu, na które przeznaczał on znaczne środki pieniężne, trwoniąc tym samym majątek wspólny małżonków.
II. Małżonek w trakcie trwania pożycia ukrywał przed drugim wynagrodzenie za pracę, co zostało uznane przez Sąd rozwodowy za brak lojalności i jedną z przyczyn rozkładu pożycia małżeńskiego.
III. Małżonkowie pozostawali w separacji faktycznej i jeden z nich wyjechał zagranicę, wydając tam środki wyłącznie na własne potrzeby, podczas gdy drugi małżonek w tym czasie wychowywał i utrzymywał wspólne dzieci stron, a także inwestował swoje wynagrodzenie w majątek wspólny małżonków (np. remont domu, utrzymywanie wspólnych samochodów itd.).
W takich właśnie przypadkach, gdy wina małżonka została stwierdzona przez Sąd niejako na tle finansowym, możemy mówić o wpływie postępowania rozwodowego na podział majątku. Można by zatem postawić wniosek, że taki winny małżonek musi liczyć się z możliwością ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym. Jeśli natomiast wina nie ma realnego związku z kwestiami finansowymi, to raczej nie powinna mieć wpływu na postępowanie o podział majątku.
Dlaczego napisałem „raczej”? Ponieważ od pewnego czasu obserwuję tendencję, że Sądy w sprawach o podział majątku zwracają uwagę na kwestię winy za rozkład pożycia. W jednej ze spraw Sąd powołał się nawet na orzeczenie Sądu Najwyższego, który stwierdził, że wyjątek od zasady równych udziałów może mieć miejsce, gdy:
„małżonek rażąco lub uporczywie naruszał swe obowiązki wobec rodziny bądź doprowadził do zawinionego rozkładu pożycia, choćby znalazł on wyraz tylko w separacji faktycznej, a do rozwodu nie doszło. Kwestia winy nie jest więc bez znaczenia przy ocenie ,,ważnych powodów”, dlatego przyjmuje się, że art. 43 § 2 k.r.o. nie powinien działać na niekorzyść małżonka, któremu nie można przypisać winy” (Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2003 r., IV CKN 278/01)
Na podstawie tego orzeczenia SN można by nawet pokusić się o postawienie tezy, że udział małżonka niewinnego nie powinien doznawać ograniczenia na podstawie art. 43 § 2 KRiO. Wówczas moglibyśmy mówić o bardzo istotnym wpływie winy w rozwodzie na podział majątku. Wydaje się jednak, że taki generalny wniosek byłby zbyt daleko posunięty. W oderwaniu od konkretnych okoliczności danej sprawy, przy braku jednoznacznego przepisu ustawy w tym zakresie, w mojej ocenie nie powinno się aprobować takiej generalnej reguły.
Jak więc widać, poglądy orzecznictwa w kontekście winy w rozwodzie w stosunku do podziału majątku, cały czas ewoluują. Choć nadal za dominujący pogląd należałoby uznać – brak bezpośredniego wpływu winy na postępowanie o podział majątku, to jednak nie da się wykluczyć, że w konkretnym stanie faktycznym jedną z okoliczności decydujących o ustaleniu nierównych udziałów w majątku wspólnym będzie właśnie wyłączna wina jednego z małżonków stwierdzona w wyroku rozwodowym.