Kłótnie rodziców były, są i będą niestety zawsze. Ważne jest jednak to, aby w tym wszystkim nie zapomnieć o dziecku. Dziecko nie jest niczemu winne i rolą odpowiedzialnych rodziców jest troszczenie się o jego dobro także w przypadku konfliktu między nimi. Dzieckiem nie można “grać” ani przeciągać go na swoją stronę. Pamiętaj zawsze, że dziecko ma prawo do wychowania przez oboje rodziców. Bo każde dziecko chce mieć i mamę i tatę.
Zdaję sobie sprawę z trudności całego zagadnienia. Tutaj nie chodzi o przepisy prawne, lecz zwykłe codzienne życie. Nagle najbliższe sobie osoby zaczynają wyrządzać sobie krzywdę. Ale choć partnerzy oddalili się od siebie tak bardzo, to jednak zawsze będzie coś co ich łączy. Jest to wspólne dziecko. I tutaj konieczna jest współpraca, choćby konflikt zabrnął bardzo daleko.
Wiem, że niezwykle trudno jest odróżnić „zwykłą” komunikację pomiędzy byłymi partnerami (bądź nawet małżonkami) od tej dotyczącej wyłącznie spraw dziecka. Niemniej jednak obowiązkiem rodzica jest dokonanie takiego rozróżnienia. Przy czym przy rozmowach w sprawach dziecka konieczne jest odrzucenie złej woli. Nie jest to czas, aby przerzucać się wzajemnymi oskarżeniami, lecz o tym, by pomyśleć, co jest najlepsze dla dziecka.
Bo wiem na pewno co dla dziecka jest najgorsze… Najgorszy jest konflikt rodziców na tle spraw dziecka.
Życie w rozłączeniu a prawa rodzica i dziecka
Dlaczego o tym wszystkim piszę?
Bo ostatnio mam wrażenie, że coraz częściej zapomina się o dzieciach w sytuacji ostrego konfliktu między rodzicami. Choć każdy rodzic oczywiście z ochotą wziąłby do swoich rąk transparent z napisem, że „najważniejsze jest dobro dziecka”, to jednak w rzeczywistych działaniach kompletnie tego nie okazuje. W tym przypadku najczęściej decydujący jest własny interes i osobiste ambicje.
Pisząc ten artykuł, chcę podkreślić, że to prawem dziecka jest prawo do wychowania przez oboje rodziców. To niezwykle ważny zapis, który znalazł się już na szczęście wprost w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, a wynika z Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Każdy człowiek ma prawo do poszanowania jego życia rodzinnego.
Dziecko nie jest „własnością” ani matki ani ojca. Każde dziecko chce mieć oboje rodziców i jest to jego prawo. Jeśli ograniczamy prawo rodzica do kontaktu z dzieckiem, to tym samym ograniczamy tak naprawdę także prawo dziecka. Dopuszczając się takich działań, wyrządza się więc krzywdę własnemu dziecku.
Oczywiście mam świadomość, że zdarzają się skrajne sytuacje, kiedy dobro dziecka rzeczywiście jest zagrożone działaniem jednego z rodziców (np. w przypadku stosowania przemocy). Wówczas ograniczenie kontaktów z dzieckiem bądź nawet ich zakazanie można by uznać za zasadne. Ale podkreślam, że powinny to być absolutnie wyjątkowe sytuacje. Jeśli natomiast relacja rodzic – dziecko jest prawidłowa, to ograniczenie wzajemnego kontaktu między nimi, godzi w podstawowe prawa jednostki i jest niedopuszczalne.
Jeśli źle myślisz o swoim byłym partnerze, to spróbuj pomyśleć przez chwilę o swoim dziecku. Nie zabieraj mu prawa do bycia wychowywanym przez oboje rodziców. Jestem pewien, że ono samo tego by nie chciało.