Niewątpliwie jednym z istotnych składników majątku wspólnego są pieniądze na kontach bankowych małżonków. Wszystkie środki, które zostały uzyskane w trakcie trwania małżeństwa i nie należą do majątku osobistego jednego z małżonków, powinny zostać podzielone między małżonków w postępowaniu o podział majątku.
Jak taki podział wygląda w praktyce?
Zgodnie z obowiązującym domniemaniem przyjmuje się, że pieniądze znajdujące się na kontach bankowych małżonków (w tym także indywidualnych kontach każdego małżonków) stanowią majątek wspólny, chyba że jeden z małżonków skutecznie wykaże, że te pieniądze pochodzą z jego majątku osobistego np. darowizny, spadku czy odszkodowania za rozstrój zdrowia itd. Przypomnę, że Kodeks rodzinny i opiekuńczy precyzyjnie wymienia wyjątki od zasady ustawowej wspólności majątkowej.
Zaświadczenia z banku do Sądu
W postępowaniu o podział majątku Sąd przeważnie zobowiązuje strony do przedłożenia zaświadczeń z banków, w których posiadały konta. Dobrze jest więc mieć wiedzę, gdzie małżonek lokował pieniądze i czy przypadkiem przed rozwodem nie otworzył sobie nowego konta. Jeśli wiemy, w którym banku mógł dokonać takiej czynności, to łatwiej będzie nam wykazać tę okoliczność w postępowaniu o podział majątku. Jeśli przypadkowo wpadł Ci więc w ręce jakiś wyciąg z konta bankowego małżonka, to warto przedłożyć go Sądowi, aby w postępowaniu został sprawdzony stan tego konta i jego historia.
Co istotne, Sąd zobowiązuje zwykle strony do przedłożenia zaświadczenia informującego o stanie konta na dzień ustania wspólności majątkowej, czyli zwykle dzień uprawomocnienia się orzeczenia o rozwodzie (względnie ustanowienia umownie lub sądownie rozdzielności majątkowej). Co do zasady bowiem kwota właśnie z tego dnia będzie podlegać podziałowi. Jeśli Sąd ustali, że małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym (co jest generalną zasadą), to wówczas ta kwota zostanie rozdzielona po połowie między nich.
Dlaczego właśnie dzień ustania wspólności majątkowej jest decydujący? Ponieważ od tego dnia każdy z małżonków zaczyna już działać na własny rachunek. Powstaje zatem ustrój rozdzielności majątkowej, natomiast to co było do tej pory wspólne – powinno podlegać podziałowi.
Czy małżonek, który po uprawomocnieniu się orzeczenia rozwodowego, wydał już pieniądze wspólne może się jakoś bronić, aby nie zwracać tych środków drugiemu małżonkowi w postępowaniu o podział majątku? Jest na to jeden sposób, który wynika z dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższego.
„W przypadku zużycia przez małżonka, w czasie trwania wspólności majątkowej, stanowiącej przedmiot majątku wspólnego kwoty pieniężnej ulokowanej na bankowym rachunku oszczędnościowym na bieżące koszty utrzymania rodziny w granicach uzasadnionych potrzebami współmałżonek nie może domagać się rozliczenia tej kwoty przy podziale majątku wspólnego, także wówczas, gdy nastąpiło to bez jego zgody” (postanowienie SN z 4 listopada 1999 r., II CKN 523/98).
Przyjmuje się, że zasada ta odnosi się także do małżonka, który po rozwodzie a przed podziałem majątku, spożytkował wspólne pieniądze na uzasadnione koszty utrzymania rodziny (np. na utrzymanie dzieci, domu, lekarstwa itd.). W takim przypadku może on uniknąć rozliczenia tych środków przy podziale majątku wspólnego. Oczywiście taki małżonek powinien jednak wykazać tę okoliczność stosownymi dowodami przed Sądem. W przeciwnym razie Sąd ma prawo przyjąć, że małżonek wydał te środki na własne cele i w związku z tym powinien rozliczyć się z nich z drugim małżonkiem.
Obecnie małżonkowie bardzo często przygotowują się znacznie wcześniej do postępowania o podział majątku. Zaczynają gromadzić środki pieniężne w gotówce albo na nowych kontach. Dlatego właśnie ważne jest, aby zachować czujność na tego typu zachowania, a ponadto – nie odwlekać postępowania o podział majątku w czasie. Bo niestety im więcej czasu ma małżonek, tym większe są szansę na to, że „wyprowadzi” część środków do swojego majątku osobistego.
O tym, czy i dlaczego warto mieć adwokata w sprawie o rozwód, przeczytasz tutaj: Dlaczego warto mieć adwokata w sprawie o rozwód?