Czy stan epidemiczny będzie miał wpływ na kwestie alimentacyjne w postępowaniach sądowych? To pytanie zadaje sobie pewnie teraz wiele osób, których sytuacja finansowa niemal z dnia na dzień uległa drastycznej zmianie wskutek pojawienia się koronawirusa. Postaram się na to pytanie odpowiedzieć, na tyle na ile obecnie jest to możliwe.
Koronawirus jest nadal bardzo „świeżą” sprawą i na ten moment nie wykształciła się jeszcze żadna linia orzecznicza sądów w tym zakresie. W jednej ze spraw, którą prowadziłem jeszcze przed pojawieniem się koronawirusa w Polsce (choć był już wówczas obecny w Chinach, Włoszech i innych częściach świata) osoba pozwana o alimenty na dzieci próbowała bronić się argumentem, że koronawirus wywiera wpływ na jej sytuację materialną i zarobki. Osoba ta pracowała w branży turystycznej, więc jak powszechnie wiadomo – miała prawo odczuć kryzys na własnej skórze.
Powiem jednak szczerze, że na tamten moment sędzia nie bardzo chciał słuchać tych argumentów. Stwierdził wówczas, że „koronawirus przeminie”. Nie chcę oceniać tych słów, bo dzisiaj wszyscy wiemy o wiele więcej niż wtedy, gdy one padły. Być może dzisiaj ten sędzia by już tego nie powiedział. Niemniej jednak, przy tej okazji trzeba zwrócić uwagę, że moim zdaniem sądy póki co mogą być bardzo ostrożne w radykalnych zmianach wysokości alimentów w związku koronawirusem.
Przypomnę w tym miejscu, że o wysokości alimentów – oprócz uzasadnionych potrzeb uprawnionego (czyli najczęściej dziecka) – decydują możliwości zarobkowego zobowiązanego (czyli najczęściej rodzica). Przy czym jako „możliwości zarobkowe” rozumiemy nie tylko bieżący i aktualnie uzyskiwany dochód, ale także potencjał zarobkowy danej osoby (kwalifikacje, doświadczenie, dotychczas uzyskiwane dochody itd.). Ten potencjał w sposób oczywisty mógł zmaleć z powodu wystąpienia ogólnoświatowego kryzysu związanego z koronawirusem, ale tak naprawdę nikt nie wie jeszcze, czy jest to sytuacja jedynie przejściowa czy też czeka nas prawdziwe tąpnięcie na rynku finansowym o trwałych skutkach.
Niemniej jednak, uważam, że jeśli osoba zobowiązana do płacenia alimentów wykaże na przestrzeni pewnego dłuższego czasu (ok. kilku miesięcy, może tygodni w najbardziej skrajnych przypadkach) znaczny spadek dochodów po wystąpieniu epidemii koronawirusa, to ma w mojej ocenie realne szanse na obniżenie świadczenia alimentacyjnego. Oczywiście wszystko zależy też od indywidualnej sytuacji – w jakiej wysokości dana osoba alimenty płaci, jakie są aktualne potrzeby dziecka, kiedy ostatni raz alimenty były zmieniane itd., więc generalna ocena niczego nie może tutaj przesądzać.
Czy można obniżyć alimenty z powodu koronawirusa?
Co można zatem zrobić, patrząc tutaj akurat z perspektywy osoby zobowiązanej do płacenia alimentów?
Można wnieść do sądu pozew o zmianę wysokości alimentów w związku z wystąpieniem nowych okoliczności. W takim pozwie warto od razu umieścić wniosek o udzielenie zabezpieczenia na czas trwania procesu – chodzi o to, aby już w trakcie trwania postępowania sądowego była możliwość płacenia niższych alimentów z uwagi na trudną sytuację materialną. Jeżeli pozew będzie odpowiednio uzasadniony i zaopatrzony w dowody, to istnieje szansa na pozytywne rozpatrzenie takiego wniosku.
Niewątpliwym plusem wniosku o zabezpieczenie jest to, że jest on rozpoznawany znacznie szybciej niż cała sprawa alimentacyjna. Sąd może wydać postanowienie o zabezpieczeniu już na posiedzeniu niejawnym bądź na pierwszej rozprawie w sprawie (po przeprowadzeniu przesłuchania informacyjnego stron).
Jeżeli boleśnie odczuwasz skutki kryzysu finansowego związanego z koronawirusem i w związku z tym Twoje zadłużenie alimentacyjne rośnie, warto rozważyć więc konkretne działanie, aby temu zapobiec. Pamiętaj, że zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami kodeksu karnego – zaległość alimentacyjna powyżej kwoty przypadającej łącznie na 3 miesiące – jest przestępstwem.
Więcej na temat obniżenia alimentów w związku z koronawirusem przeczytasz tutaj: Obniżenie alimentów z powodu koronawirusa?
W jaki sposób mogę Ci pomóc w obecnej sytuacji? Odpowiedź znajdziesz tutaj: Koronawirus a założenie nowej sprawy w sądzie