Czy komornik sądowy może prowadzić egzekucję z rachunku wspólnego małżonków, jeśli tylko jedno z nich jest dłużnikiem? Jak można bronić się w takiej sytuacji? W dzisiejszym wpisie kilka słów o egzekucji z rachunków bankowych.
Zacznę od tego, że trzeba odróżnić sytuację „zwykłych” współwłaścicieli konta bankowego od sytuacji małżonków będących współwłaścicielami konta.
Egzekucja z rachunku bankowego współwłaścicieli
Przejdźmy do pierwszego przykładu. Wspólne konto mają matka i syn. Dłużnikiem jest tylko matka i wyłącznie przeciwko niej zapadł wyrok sądowy. W pierwszej kolejności komornik ma jednak prawo zająć cały wspólny rachunek bankowy (oczywiście do wysokości długu). Innymi słowy, komornik może ten rachunek zablokować, ale powinien wstrzymać się z wykonaniem dalszych czynności.
Następnie, w terminie 7 dni od daty tego zajęcia, matka jako dłużnik powinna przedłożyć komornikowi umowę tego rachunku bankowego, która określa wysokość udziałów każdego ze współwłaścicieli w rachunku bankowym. Jeżeli umowa nie zostanie w ogóle przedłożona bądź nie będzie w niej zapisów o wysokości udziałów, to obowiązuje domniemanie, że udziały współwłaścicieli konta są równe. Po ustaleniu wysokości udziału dłużnika, komornik prowadzi z niego dalszą egzekucję, a udziały pozostałych współwłaścicieli zwalnia spod egzekucji.
Tak to wygląda przy egzekucji z rachunku bankowego współwłaścicieli, którzy nie są małżonkami. A jak będzie właśnie w przypadku małżonków?
Wspólny rachunek bankowy małżonków a egzekucja
Nawet jeśli dłużnikiem jest tylko jedno z małżonków, to komornik sądowy może prowadzić egzekucję ze wspólnego rachunku bankowego małżonków. Komornik nie potrzebuje w takim wypadku klauzuli wykonalności przeciwko drugiemu małżonkowi ani nawet umowy rachunku bankowego. Bez tych dokumentów egzekucja w taki sposób może być skutecznie prowadzona. Czy małżonek, który nie jest dłużnikiem, może jakoś bronić się w takiej sytuacji?
Małżonek dłużnika może wytoczyć powództwo o zwolnienie od egzekucji, jeżeli na rachunku wspólnym małżonków zgromadzono środki, które:
A. nie wchodzą do majątku osobistego dłużnika;
B. nie pochodzą z pobranego przez dłużnika wynagrodzenia za pracę, dochodów uzyskanych przez dłużnika z innej działalności zarobkowej, jak również z korzyści uzyskanych z jego praw autorskich i praw pokrewnych, praw własności przemysłowej oraz innych praw twórcy.
Nie zawsze jednak łatwo jest wykazać skąd dane pieniądze pochodzą i do jakiego dokładnie majątku należą. Sytuacja małżonka dłużnika, prowadzącego z nim wspólny rachunek, nie wygląda więc zbyt ciekawie. Ustawodawca przewidział znacznie silniejszą ochronę dla współwłaścicieli, którzy nie są małżonkami – jak w pierwszym opisanym tutaj przykładzie.
Warto jeszcze wiedzieć, że problem dotyczy małżonków, którzy żyją w ustroju wspólności majątkowej. Przy rozdzielności majątkowej małżonkowie są bowiem traktowani jako „zwykli” współwłaściciele (pierwszy przykład) i ich osobiste udziały przy egzekucji podlegają ochronie.
Jaka zatem porada byłaby tutaj dla małżonków najlepsza? Najprostsza jest chyba taka, aby w przypadku możliwego zadłużenia jednego z małżonków prowadzić odrębne konta bankowe. Względnie, odpowiednio wcześniej należałoby rozważyć wprowadzenie w małżeństwie ustroju rozdzielności majątkowej. Można to zrobić w drodze umowy (jeśli jest zgoda małżonków) lub w postępowaniu sądowym (przy braku zgody). Jeśli zatem jeden z małżonków ma bądź będzie miał długi, to warto zacząć działać zanim będzie za późno.