Jeden z małżonków odziedziczył dom po swoich rodzicach. Czy wejdzie on w skład majątku wspólnego małżonków czy może to majątek osobisty? Co w sytuacji, gdy było kilku spadkobierców (np. rodzeństwo dziedziczące po rodzicach), a jedno małżeństwo wspólnie dokonało spłaty pozostałych spadkobierców i przejęło cały spadek (np. dom) na wyłączną własność?
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest dość prosta. Kodeks rodzinny i opiekuńczy wprost stwierdza, że przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie wchodzą w skład majątku osobistego małżonka, chyba że spadkodawca inaczej postanowił. Jeśli stosujemy więc zasady ustawowe i spadkodawca nie pozostawił testamentu, który uregulowałby tę kwestię inaczej, to wówczas należy przyjąć, że wszystko co zostało nabyte przez dziedziczenie to nie majątek wspólny, lecz osobisty małżonka.
Spłata współwłasności a majątek wspólny
Ciekawszy wydaje się być natomiast drugi problem. Życie często bywa bowiem bardziej skomplikowane od podstawowych przepisów prawa. I tak może zdarzyć się, że dojdzie do sytuacji, w której rodzice mają dwóch synów, którzy zawarli już związki małżeńskie. Majątek po ich rodzicach – zgodnie z zasadami ustawowymi – odziedziczą obaj synowie, bez swoich małżonek. Synowie otrzymają po ½ udziału w spadku i konieczny może okazać się np. podział wspólnego domu.
Co zatem w sytuacji, gdy jeden z synów spłaci drugiego z jego udziału i zostanie wyłącznym właścicielem nieruchomości? W praktyce, aby dokonać takiej spłaty potrzebne jest bardzo często zaangażowanie finansowe obojga małżonków. Czy wobec tego ta nieruchomość wejdzie w skład majątku wspólnego małżonków czy nadal jedynym właścicielem pozostanie dziedziczący syn bez swojej małżonki?
Sąd Najwyższy zajął się już takim problemem i ostatecznie udzielił jednoznacznej odpowiedzi, uznając, że:
„przedmioty uzyskane przez małżonka w wyniku działu spadku, dokonanego w czasie trwania wspólności ustawowej, należą do jego majątku odrębnego (osobistego), bez względu na obciążenie małżonka dopłatą lub spłatą, chyba że spadkodawca inaczej postanowił” (uchwała SN z dnia 28 września 2001 r. , sygn. akt: III CZP 52/2001)
Sąd Najwyższy przychylił się więc do stanowiska, że wszystko co zostało nabyte na drodze spadkowej powinno wchodzić do majątku osobistego spadkobiercy. W tej samej uchwale Sąd Najwyższy przyznał jednak, że interes drugiego małżonka nie powinien w takiej sytuacji doznawać uszczerbku i środki pochodzące z majątku wspólnego na spłatę współspadkobierców należy uznać za nakłady z majątku wspólnego na majątek osobisty. Tym samym drugi małżonek może domagać się zwrotu tych nakładów w postępowaniu o podział majątku wspólnego na podstawie art. 45 § 1 KRiO.
Jest to zatem kompromisowe rozwiązanie, które z jednej strony zapewnia przejrzystość sytuacji prawnej, bo przesądza, że dziedziczenie ustawowe to zawsze majątek osobisty, a z drugiej strony chroni też interes drugiego z małżonków, który zaangażował wspólne środki finansowe (a więc częściowo także swoje) celem spłaty współspadkobierców swojego małżonka. W takiej sytuacji w końcowym rozrachunku żadna ze stron nie powinna być poszkodowana.