Pisałem już wiele razy na moim blogu o tym, że po rozwodzie możliwe są alimenty od jednego małżonka na drugiego. Czy jeśli Sąd zasądzi takie alimenty, to będzie można spróbować w przyszłości się od nich uchylić? Czy taki obowiązek alimentacyjny będzie ciążył już na zobowiązanym bezwzględnie do końca życia? Czy życie w konkubinacie przez byłego małżonka zmienia coś w tym zakresie?
Na początek krótkie przypomnienie. Kiedy alimenty mogą być zasądzone pomiędzy samymi małżonkami?
Po pierwsze, przy rozwodzie bez orzekania o winie – wtedy co do zasady na okres maksymalnie 5 lat po rozwodzie (przedłużenie jest możliwe w zupełnie wyjątkowych przypadkach i zdarza się bardzo rzadko) i aby małżonek mógł w ogóle takie alimenty otrzymywać – musi znajdować się w tzw. stanie niedostatku (czyli samodzielnie nie jest w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb).
Po drugie, przy rozwodzie, który jest orzeczony ze współwiny obojga małżonków. Wtedy również konieczny jest wymóg wykazania tzw. stanu niedostatku po stronie małżonka, który domaga się alimentów. Nie ma tutaj natomiast ograniczenia czasowego obowiązywania alimentów w postaci okresu 5 lat po rozwodzie. A zatem takie alimenty mogą być nieograniczone w czasie.
Po trzecie, przy rozwodzie z orzeczeniem o winie jednego z małżonków. Małżonek niewinny może domagać się wówczas alimentów od małżonka winnego, jeżeli wykaże, że rozwód pociągnął za sobą istotne pogorszenie jego sytuacji materialnej. Nie trzeba więc tutaj wykazywać, że osoba domagająca się alimentów znajduje się w stanie niedostatku – co jest dużym ułatwieniem dla takiej osoby. Stan niedostatku nie występuje bowiem w rzeczywistości tak często – dotyczy raczej osób mających problemy ze zdrowiem bądź znajdujących się w naprawdę trudnej sytuacji życiowej. Jeśli chodzi o czas obowiązywania tych alimentów – to podobnie jak przy rozwodzie ze współwiną – nie ma tutaj żadnego limitu.
Brak limitu czasowego oznacza, że alimenty wiążą „do odwołania”. Być może więc nawet do końca życia małżonka – uprawnionego bądź zobowiązanego. Nie oznacza to jednak, że takie alimenty nie mogą być zmienione (obniżone bądź podwyższone) albo uchylone w zupełnie nowym postępowaniu sądowym. Jeżeli wykazana zostanie zmiana okoliczności np. utrata zdrowia bądź dochodów, to jest możliwe, że Sąd uzna, że w tej „nowej sytuacji” alimenty nie będą się już w ogóle należały bądź nie w takiej wysokości jak dotychczas.
Czy nowy związek ma wpływ na alimenty?
Jest jednak jeszcze jedna istotna przesłanka. Z mocy samego prawa alimenty upadają, jeżeli małżonek uprawniony do ich otrzymywania zawrze nowy związek małżeński. Przyjmuje się bowiem, że utrzymywanie obowiązku alimentacyjnego byłego małżonka wobec osoby, która po rozwodzie stworzyła już nową rodzinę, ma męża/żonę byłoby niezgodne z zasadami współżycia społecznego. W takiej sytuacji nie ma więc innej możliwości – obowiązek alimentacyjny po prostu wygasa.
Ta ostatnia przesłanka (zawarcie nowego związku małżeńskiego) otworzyła jednak pole do dyskusji dotyczącej osób pozostających w tzw. konkubinacie, czyli wolnym związku bez ślubu. Może być przecież tak, że małżonek uprawniony do uzyskiwana alimentów od byłego męża/żony pozostaje po rozwodzie w związku z nowym partnerem już dłuższy czas, ale nie chce wstąpić z nim w związek małżeński z uwagi na obawę o utratę alimentów od byłego męża/żony. To wcale nie musi być zupełnie abstrakcyjna sytuacja.
Orzecznictwo sądowe idzie jednak już w tym kierunku, aby także trwały konkubinat małżonka uprawnionego do alimentów był podstawą do ich uchylenia.
Miałem stosunkowo niedawno taką sprawę w sądzie, w której pani żyła w konkubinacie ze swoim nowym partnerem od kilku lat. Mieszkali razem, wspólnie wychowywali dzieci (z poprzednich związków) i tworzyli niewątpliwie wspólnotę gospodarczą. Równolegle pojawił się wątek alimentów na tę panią, która w postępowaniu rozwodowym została uznana za małżonka niewinnego – czyli rozwód został orzeczony z wyłącznej winy jej byłego męża. Choć były mąż w dalszym ciągu bardzo dobrze zarabiał, to jednak sąd uznał, że alimenty na panią się nie należą, ponieważ byłyby obecnie niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Nowy związek z innym mężczyzną, mający już charakter trwały, zastąpił w ocenie sądu relacje i obowiązki wynikające z dawnego małżeństwa.
Wyrok ten został utrzymany w mocy przez sąd II instancji i uprawomocnił się. Pani nie mogła więc liczyć na alimenty od byłego męża, a główną przeszkodą był właśnie jej związek o charakterze trwałym z innym mężczyzną.
Konkubinat po rozwodzie może mieć więc realny wpływ na kwestie alimentacyjne i warto o tym pamiętać. Alimenty pomiędzy byłymi małżonkami nie zawsze muszą więc wiązać do końca życia.