W piątek (13.10.2017r.) byłem gościem porannego programu TVP2 – „Pytanie na śniadanie”. Głównym tematem rozmowy była przemoc w rodzinie. Dzisiaj na moim blogu kilka przemyśleń na temat problemu, o którym rozmawialiśmy w studiu, a także link do samego programu z moim udziałem.
Zacznę od obiecanego linka: TVP2 „Pytanie na śniadanie” (13.10.2017r.). Jeśli ktoś jeszcze nie widział, zachęcam do obejrzenia programu.
Jednocześnie chciałem podziękować wszystkim za bardzo miłe komentarze dotyczące mojego występu, które otrzymywałem właściwie przez cały weekend. Myślę, że sam występ mogę więc uznać za udany : )
Nie będę na razie zdradzał szczegółów, ale możliwe, że nie był to mój ostatni raz przed kamerami telewizyjnymi. Gdyby coś w tym zakresie się wydarzyło, to na pewno dowiecie się o tym z mojego bloga.
Obrona konieczna a przemoc domowa
Sam temat rozmowy w programie niewątpliwie był bardzo poważny. Zastanawialiśmy się nad granicami obrony koniecznej w związku z problemem przemocy domowej. Główną przyczyną takiego tematu rozmowy był niedawny wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy, który uniewinnił ofiarę przemocy domowej od zarzutu zabójstwa swojego partnera z uwagi na jej działanie w obronie koniecznej.
Nie znam akt tej sprawy i dlatego odnoszę się do tej historii z pewnym dystansem. Jeśli jednak przebieg wydarzeń rzeczywiście był taki jak opisany w mediach – kobieta była przez partnera duszona i w tym czasie sięgnęła po nóż i zadała cios napastnikowi – to niewątpliwie Sąd miał podstawy do wydania takiego wyroku. Ofiara działałaby tutaj w obronie koniecznej, ratując własne życie.
Mamy prawo się bronić i nikt nie może nam tego prawa odmówić. Zdecydowanie przestrzegam jednak, przed upraszczaniem problemu w kierunku, że – od teraz ofiary przemocy domowej będą mogły bez żadnych obaw sięgać po broń i same wymierzać sprawiedliwość. Pamiętajmy, że obrona konieczna może nastąpić zwykle w sytuacjach gwałtownych, spontanicznych, kiedy ofiara nie ma praktycznie żadnej możliwości postąpić inaczej. Obrona konieczna jest odpowiedzią na atak sprawcy wyłącznie w celu ochrony swojej osoby.
Natomiast wymierzaniem sprawiedliwości zajmuje się Sąd. Uważam, że nie można w żadnym razie pozwolić na to, aby ofiara myślała w kategoriach „jeśli jeszcze raz mnie zaatakuje, to go zabiję”. Rolą prawników, mediów, instytucji państwowych jest to, aby zrobić wszystko, by ofiary przemocy domowej wiedziały do kogo zwrócić się po pomoc i by z tej pomocy korzystały.
Oczywiście problem jest bardzo trudny i delikatny. W mojej ocenie trzeba jednak starać się docierać do osób dotkniętych przemocą domową i uświadamiać im, jakie kroki można podjąć. Jeśli zgłoszenie na Policję wydaje się być dla ofiary zbyt odległym krokiem, to zawsze warto najpierw namawiać do porozmawiania z osobami bliskimi i zwierzenia się ze swoich problemów. Małe kroki również mogą doprowadzić do pożądanego rezultatu, czyli zakończenia związku z oprawcą i przekazania sprawy do wymiaru sprawiedliwości.
Nie bagatelizuję obrony koniecznej, bo to niezwykle ważna instytucja prawna. Ale bez wątpienia powinna ona dotyczyć wyjątkowych i nagłych sytuacji. Obrona konieczna to wyłącznie mechanizm obronny, a nie środek do zwalczania przemocy domowej bądź wymierzania sprawiedliwości.