Pisałem już kiedyś o możliwych konsekwencjach nieobecności pozwanego na rozprawie rozwodowej. Jeśli śledzisz mojego bloga, to wiesz już, że unikanie Sądu nie jest najlepszą metodą obrony. Dzisiaj zastanowię się jeszcze, jakie generalnie mogą być skutki prawne nieobecności stron, w tym powoda (czyli osoby, która złożyła pozew rozwodowy), na rozprawie w sprawie o rozwód.
Podstawowa zasada jest taka, że rozprawa w sprawie rozwodowej odbywa się bez względu na niestawiennictwo stron. Sąd ma więc prawo procedować, a nawet wydać wyrok w przypadku braku aktywności stron. Istnieją jednak od tej zasady pewne wyjątki.
Jednym z takich wyjątków jest nieusprawiedliwiona nieobecność powoda na pierwszym posiedzeniu sądowym w sprawie rozwodowej. W takim wypadku Sąd zawiesi postępowanie, a podejmie je dopiero na wniosek powoda nie wcześniej niż trzy miesiące od dnia zawieszenia. Jeśli natomiast powód w ogóle nie złoży wniosku o podjęcie zawieszonego postępowania w ciągu jednego roku od dnia zawieszenia, to wówczas Sąd umorzy całe postępowanie.
Nieobecność powoda na sprawie o rozwód
W tym miejscu od razu nasuwa mi się kilka uwag. Po pierwsze, żeby doszło do zawieszenia – nieobecność musi być nieusprawiedliwiona. Jeśli zatem powód usprawiedliwi należycie swoją nieobecność na rozprawie (w przypadku choroby – zwolnienie od lekarza sądowego, w innym wypadku – dowody na okoliczność przeszkody do wzięcia udziału w postępowaniu), to wówczas nie powinno dojść do skutecznego zawieszenia postępowania.
Po drugie, jeśli na pierwszym posiedzeniu stawi się pełnomocnik powoda, to wówczas Sąd nie zawiesi postępowania. Udział pełnomocnika będzie bowiem wystarczający, aby zapobiec zawieszeniu postępowania. Choć trzeba oczywiście pamiętać o obligatoryjnym dowodzie z przesłuchania stron, więc powód i tak będzie musiał zapewne pojawić się osobiście w Sądzie na którymś z posiedzeń.
Po trzecie, chciałbym jednak zaznaczyć, że gdyby na pierwszym posiedzeniu nie pojawił się ani powód ani jego pełnomocnik, to Sąd zawiesi postępowanie nawet gdyby powód w pozwie złożył wniosek o rozpoznanie sprawy pod jego nieobecność. W sprawie rozwodowej taki wniosek nie uratuje sytuacji i zawsze „ktoś” za stronę powodową musi być obecny na pierwszym posiedzeniu.
Skutki nieobecności stron na rozprawie rozwodowej
Przypomnę jeszcze, że w przypadku nieobecności pozwanego nie dochodzi do zawieszenia postępowania. Jeśli pozwany nie stawił się, nie żądał przeprowadzenia rozprawy podczas jego nieobecności ani nie ustosunkował się merytorycznie do żądań pozwu, to może zapaść wyrok zaoczny. Sąd rozwodowy powinien jednak w takim wypadku przeprowadzić postępowanie dowodowe.
Dodam jeszcze, że w jeżeli w sprawie o rozwód strona wezwana do osobistego stawiennictwa nie stawi się bez usprawiedliwionych powodów na posiedzenie, to Sąd może skazać ją na grzywnę. Nie można jednak nakazać przymusowego doprowadzenia takiej osoby do sądu.
Wezwanie czy zawiadomienie z Sądu?
Warto zatem dokładnie czytać pisma z Sądu. Jeśli pismo zostało zatytułowane jako „wezwanie” to zazwyczaj wiąże się to z obowiązkowym osobistym udziałem strony w posiedzeniu. W przypadku spraw o rozwód wynika to najczęściej z konieczności osobistego przesłuchania stron. W tym zakresie pełnomocnik nie może bowiem wyręczyć strony.
Jeśli natomiast pismo z Sądu zostało zatytułowane jako „zawiadomienie” to najczęściej nie będzie wiązało się to z koniecznością osobistej wizyty strony w Sądzie. Udział takiej osoby w posiedzeniu jest nieobowiązkowy, ale zawsze lepiej się upewnić czy nie doszło do pomyłki np. w nazewnictwie pisma. W przypadku, gdy strona nie była wzywana do osobistego stawiennictwa przed Sądem, może ją oczywiście również zastępować pełnomocnik.
Podsumowując dzisiejszy temat, zwracam więc uwagę, że strony postępowania o rozwód nie muszą wcale być obecne na każdej rozprawie. Osobista obecność jest wymagana tylko wtedy, gdy zostało to wyraźnie zaznaczone na wezwaniu, czyli zazwyczaj w celu przesłuchania stron. W pozostałym zakresie strona albo wcale nie musi się pojawiać (na marginesie: uważam, że przy rozwodzie zawsze lepiej być) albo może ją zastępować pełnomocnik. Choć warto pamiętać o wyjątkach, które zaznaczyłem powyżej (np. co do obowiązkowej obecności powoda na pierwszym posiedzeniu), a w razie wątpliwości co do treści pisma z Sądu najlepiej skonsultować się z prawnikiem.