Jedną z przesłanek, którą należy spełnić, domagając się zasądzenia alimentów na swoją rzecz od małżonka winnego rozkładu pożycia (przy stwierdzeniu winy obu małżonków) jest pozostawanie w stanie niedostatku.
Co właściwie oznacza to określenie? Aby przybliżyć Ci to pojęcie dokonałem przeglądu orzecznictwa Sądów w tym zakresie, które zaprezentuję poniżej.
Stan niedostatku a „normalne warunki bytowania”
Na początek wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 września 2000r. , I CKN 872/00:
„W niedostatku znajduje się ten, kto nie może własnymi siłami zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb w całości lub w części; a usprawiedliwione potrzeby to takie, których zaspokojenie zapewni uprawnionemu normalne warunki bytowania, odpowiednie do jego stanu zdrowia i wieku.”
Dla uznania stanu niedostatku kluczowe wydają się być tutaj słowa, iż zaspokoić potrzeb nie można „własnymi siłami”, a zatem pomoc ze strony innej osoby nie ma znaczenia. Ponadto, istotne jest również, że usprawiedliwione potrzeby mogą być niezaspokojone w części, a dla przyjęcia niedostatku nie jest konieczne niezaspokojenie potrzeb w całości. Wreszcie, należy przyjąć, że usprawiedliwione potrzeby to takie, które zapewniają „normalne” warunki bytowania – odpowiednie dla stanu zdrowia i wieku, a zatem mamy tutaj odwołanie do pewnej przeciętnej, uśrednionej sytuacji osoby w konkretnym wieku i stanie zdrowia. Oczywiście jeśli dana osoba jest chora to za usprawiedliwione potrzeby należy uznać również lekarstwa, co jednoznacznie przesądza wyrok SN z dnia 19 maja 1975 r., III CRN 55/75, OSNC 1976, nr 6, poz. 133.
Stan niedostatku a minimum socjalne
Jak zwykle wiele będzie zależało od konkretnej sprawy, ponieważ w samym orzecznictwie sądowym dotyczącym stanu niedostatku znajdują się pewne rozbieżności. W wyroku NSA z dnia 4 października 2011 r., II FSK 631/10, stwierdzono, że:
„O osobie ubiegającej się o alimenty z powodu niedostatku można mówić wówczas, gdy nie potrafi ona zaspokoić samodzielnie swych potrzeb na poziomie zbliżonym do minimum socjalnego, przy czym „nie potrafi” to znaczy, że nie posiada dostatecznych środków pomimo podejmowania starań, by je pozyskać.”
W/w wyrok wskazuje na potrzeby na poziomie minimum socjalnego, co znacząco zawężałoby grupę osób zaliczanych do „stanu niedostatku”. Ponadto, Sąd wskazał tutaj na jeszcze jeden aspekt – konieczność podejmowania starań, aby samemu pozyskać środki utrzymania. Nie budzi żadnych wątpliwości, to iż na stan niedostatku nie może powoływać się osoba, która z nieusprawiedliwionych przyczyn nie chce podjąć pracy, pomimo iż ma ona taką realną możliwość. Rezygnacja z samodzielnego utrzymania się nie podlega bowiem ochronie, dlatego Sądy zawsze badają również tę okoliczność.
Stan niedostatku a indywidualne potrzeby
Bardziej liberalne podejście w uznaniu stanu niedostatku przyjął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 maja 1998 r., I CKN 95/98:
„Niedostatek występuje wtedy, gdy uprawniony nie może w pełni własnymi siłami, z własnych środków, zaspokoić swych usprawiedliwionych potrzeb. Potrzeby te to potrzeby tak materialne jak i niematerialne, przy czym potrzeby każdego człowieka kształtują się inaczej. Obydwa te rodzaje potrzeb są ze sobą sprzężone i tylko ich łączne zaspokojenie zapewnia godziwą egzystencję. W takim kontekście można mówić o zaspokojeniu potrzeb usprawiedliwionych, które każdy uprawniony powinien mieć zapewnione. Są one uzależnione od indywidualnych cech uprawnionego, tj. od wieku, stanu zdrowia, zawodu, pozycji społecznej i dotychczasowej stopy życiowej”.
Sąd Najwyższy zwrócił więc uwagę na indywidualne cechy uprawnionego, co nakazywałoby badać dotychczasowe życie takiej osoby i na podstawie poziomu tego życia wydać orzeczenie czy obecnie znajduje się ona w stanie niedostatku czy też nie. Taka wykładnia z całą pewnością pozwala na objęcie „stanem niedostatku” większej grupy osób. Nie trzeba byłoby bowiem odwoływać się aż do „minimum socjalnego”, lecz wystarczające byłoby wykazanie, że poziom życia uprawnionego znacząco się obniżył.
Jaką wykładnie przyjmie Sąd orzekający w Twojej sprawie? Tego nie wiem, ale z pewnością warto mieć na uwadze wszystkie w/w orzeczenia, bo mogą okazać się pomocne w trakcie procesu. W razie wątpliwości, jak zwykle zalecam kontakt z adwokatem, celem konsultacji indywidualnej sprawy.